Pozwólcie, że króciutko o tych dniach opowie nam Leniwa Krewetka, którą poznaliśmy w płytkiej morskiej wodzie.
Poniedziałek – po przybyciu do ośrodka „Panorama” zjedli obiad i po zakwaterowaniu przyszli pierwszy raz na plażę. Wtedy się poznaliśmy. Jacy fajni i radośni młodzi ludzie! Niektórzy morsowali, brrr…
Wtorek – pojechali do Gdyni zwiedzić Muzeum Marynarki Wojennej, wnętrze okrętu „Błyskawica”. Poznawali prawa przyrody w Centrum Nauki Eksperyment. Jeszcze było im mało, więc pojechali pospacerować po molo w Sopocie.
Środa – jak ten czas szybko leci! Niektórzy mnie obudzili przychodząc na wschód słońca. Po śniadaniu poszli zobaczyć przekop Mierzei Wiślanej. Cierpliwie obserwowali wpłynięcie barki rzecznej do portu. Trochę to trwało… Nareszcie przyszli do mnie. Było ciepło, więc zabawom, zawodom sportowym, kąpielom w morzu nie było końca. Potem poszli na ognisko i kiełbaski.
Czwartek – pojechali do Krynicy Morskiej. Weszli na blizę czyli latarnię morską, z której zobaczyli jednocześnie Zalew Wiślany i Zatokę Gdańską. Mówili, że woda różniła się kolorem. Ciekawe dlaczego? W tym dniu była najlepsza atrakcja, czyli park linowy. Każdy mógł wybrać sobie trasę wśród drzew, lin i tyrolek. O mały włos, a wszyscy uciekliby na drzewa, ponieważ przez park przebiegały dziki. Wieczorem przyszli się ze mną pożegnać i obserwować zachód słońca.
Piątek – w drodze powrotnej wstąpili na zamek w Malborku. Czas kończyć, obejrzyjcie sobie zdjęcia!
Relacji wysłuchał Krzysztof Juroszek